wtorek, 23 sierpnia 2016

Opowiadanie 2. Rozdział I. Peron 9 i 3/4

- Hmm... peron 9 i 3/4?- maszynista, którego Hans jakimś cudem wyłapał w tym okropnym tłumie zamyślony nakręcał wąs na palec wskazujący.
- Nie, przykro mi dzieciaki, z pewnością tutaj takiego nie znajdziecie.
- Jest Pan w stu procentach pewien?- Elsa (jak zwykle) zachowała zimną krew.- Widzi Pan, wysłano nam bilety i to naprawdę bardzo istotne abyśmy...
- Tak, jestem pewien.- przerwał dziewczynie poirytowany dorosły.- Wybaczy Panienka, ale obowiązki mnie wzywają.- rzekł i odmaszerował znikając gdzieś między setką ludzi.
- Imbecyl.- burknęła łapiąc Annę za dłoń by młodsza siostra się nie zgubiła. Co jakiś czas na stacji przebijały się sylwetki osóbek w czarnych pelerynach i z bagażem równie wielkim jaki posiadali przyjaciele. No, może jedynie Kristoff się wyróżniał- jako jedyny z całej czwórki ograniczył się do rzeczy naprawdę niezbędnych co sprawiło że zmieścił się on w dwóch opasłych walizkach, podczas gdy inni mieli wózki wypełnione po brzegi.
Ania wypatrzyła schowaną w cieniu ławkę koło peronu numer 7. Wszyscy pędząc ile sił w nogach póki jeszcze była ona wolna, u mety opadli na nią dając upust swemu zmęczeniu.
- Dlaczego rodzice nie mogli nas sami zaprowadzić na ten głupi peron?- jęczała wyczerpana rudowłosa, poprawiając idealnie wyprasowane i czyste białe mankiety koszuli.
- Mówiłam Ci, mama miała do załatwienia pewne sprawy w ministerstwie.- starsza z sióstr mrugnęła znacząco poprawiając błękitną opaskę która podczas szaleńczego biegu w stronę ławki zsunęła się jej prawie na czoło. - A co z wami?- spytała patrząc znacząco na towarzyszy.
-Moi rodzice to mugole.- wzruszył ramionami Kristoff.- A ty Hans?
Zielone oczy Hansa nagle zmieniły się w topazy a kasztanowe włosy jakby nabrały jaśniejszego odcienia.
- Jestem czystej krwi.
- Nie o to pytamy.- Anna uniosła brew.
- Moi rodzice pracują w ministerstwie, ale znaleźli chwilę by mnie tu podprowadzić. Z początku czułem się niepewnie ale potem znalazłem was. To niesamowite że znów się spotykamy i wszyscy jesteśmy magiczni!
- Taak... Jakby tak właśnie miało być.- przyznał rację koledze blondyn uśmiechając się od ucha do ucha.
El zatopiła się na chwilę w tym uśmiechu. Jako dzieci wszyscy byli sąsiadami, mieszkali na tej samej wsi na przeciw przepięknej, bajecznej polany i ciemnego boru. Podobno, jeśli poszłoby się dostatecznie głęboko w las można by odnaleźć ruiny zamku, jednak ona nigdy się o tym nie przekonała. Jako sąsiedzi szybko się zaprzyjaźnili i mogliby tak trwać w nieskończoność gdyby nie perspektywy jakie otworzyły się przed ojcem Hansa. Owa szansa wliczała także wyprowadzkę do Londynu w chwili gdy chłopiec miał 11 lat. Po roku i siostry musiały się wynieść do większego domu na wieś. Kristoff został więc sam w szczerym polu. Wtedy nie krył żalu, jednak teraz wydaje się jakby całkowicie o nim zapomniał. Dziewczyna nie miała już okazji więcej ich spotkać, jednak jej siostra owszem. Kris i ona poznali się i  zakochali w gimnazjum. Kiedy nadszedł list, Ania nie była w stanie się pozbierać, bynajmniej ze szczęścia. W momencie pożegnania zostało rzucone im koło ratunkowe- oboje mieli uczęszczać do Hogwartu! To było tak niesamowite... jakby pisane było im być razem.
Rozmyślania białowłosej przerwał łomot po drugiej stronie prostokątnego filaru.Przyjaciele zerwali się na równe nogi wyglądając za ścianę. Ich oczom ukazała się dziewczyna niskiego wzrostu o rudych, kręconych włosach i zielonych oczach. Widocznie właśnie zaliczyła bliskie spotkanie z murem sądząc po rozrzuconych wokół przedmiotach i tym jak masowała głowę obolała.
- O mój Boże!- wykrzyknęła Elsa pomagając nieznajomej wstać.- Nic Ci nie jest?
- Nie, nie...- mamrotała poszkodowana próbując doprowadzić się do porządku.
Reszta poczęła natychmiast zbierać porozrzucane przedmioty i układać je na wózku który dziewczyna wiozła.
- Dziękuję.- uśmiechnęła się przyjaźnie ruda, kiedy ból głowy ustał a rzeczy były już pozbierane. - Nie wiem co by było gdyby mugole wyczytali tytuły tych wszystkich książek.
- Nie skończyłoby się to dobrze- przyznała starsza z sióstr obserwując jak roztrzepane dziewczę z łatwością pchnie ciężki wózek.
"To fizycznie niemożliwe." przemknęło oniemiałej przez myśl, jednak szybko się otrząsnęła.
- Wiesz może jak dotrzeć na peron 9 i 3/4?
- Właśnie tak, jak zaprezentowałam wam przed chwilą.- zachichotała lekko się rumieniąc ze wstydu nieznajoma.- Wbiec w ścianę.
- Co?- Anna zachłysnęła się powietrzem.
- No... tak. Ściana z wypisanym peronem 9.
Przyjaciele spojrzeli na dziewczynę jak na upośledzoną, co tylko ją rozzłościło. Nie czekając na prośby chwyciła dosyć brutalnie dłoń Krisa, przeskoczyła z nim szybko przez tory do peronu 9 i wsadziła jego dłoń w mur a ręka jakby w niego wsiąknęła.
Widząc to pozostali ruszyli w ich stronę zabierając wspólnymi siłami wszystkie pakunki.
- Teraz szybko, zanim mugole się zorientują.- wyszeptała dziewczynka konspiracyjnie po czym weszła pierwsza.  Za nią Kristoff, już bez strachu, potem Hans.
Siostry złapały się za ręce i pewnym krokiem ruszyły przed siebie do świata pełnego magii i niespodzianek.
***
Ogłoszenia parafiaalne
Króciutki rozdzialik ale raczej z tego opowiadania nie będzie dłuższych ;). Myślę że chcę się skupić najpierw na Opku 1 a potem... cóż, zobaczymy ;)
Bardzo proszę o komentarze- to one dają mi tzw. kopa do działania.
Przez dwa dni robie sobie całkowite wolne od Jelsy i pisania i rysowania (do tego jeszcze wrócimy) i śpiewania i... uhhh... zaskakująco wielu rzeczy! Nie bo "lenistwo" ( chociaż to też xd) ale nie będę miała po prostu na to czasu. Postaram się wrzucać krótsze notki a częściej, chyba że wolicie inaczej.
Chcielibyście może zobaczyć moje bazgrołki? Szkicuje co jakiś czas ;*
Myślałam od zrobienia filmiku z Jelsy na yt- co wy na tooo?
Całuje mocno <3

3 komentarze:

  1. (Jestem tu nowa) Rozdział ekstra ( chociaż miałam nadzieję że dalej będziesz kontynuować tamtą histori. Ale ta reż jest spoko) Czekam na next pozdro!😙

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkiem spoko, ale też mam nadzieję, że będziesz kontynuować tamtą historię. Czekam na next
    Pozdro i weny
    E.D

    OdpowiedzUsuń
  3. Bazgrołki z chęcią zobaczę, bo sama też rysuję, a filmik na YT też byłby dajmy

    OdpowiedzUsuń